Attila Valter wygrał pierwszy etap chorwackiego Istrian Spring Trophy i założył koszulkę lidera wyścigu. Tym samym Węgier zapewnił ekipie pierwsze zwycięstwo w sezonie. Drugim, najlepszym kolarzem CCC Development Team był Kamil Małecki, który etap zakończył na 4. miejscu. W “generalce” Małecki plasuje się na trzeciej pozycji.
Pierwszy etap Istrian Spring Trophy prowadził z Porec do Labin. Kolarze mieli do pokonania 161 km po dość pofałdowanym terenie. Do mety prowadził podjazd, którego końcowe 500 metrów stanowił odcinek brukowy. Po rozpoczęciu etapu szybko odjechało 5 śmiałków, którzy w pierwszej godzinie ścigania wypracowali sobie 4:20 przewagi nad peletonem. Kiedy ich przewaga wzrosła do prawie 7 minut, grupa zasadnicza zabrała się do pracy. Ostatniego uciekiniera doścignięto kilkaset metrów przed metą.
“Pomarańczowi” jechali czujnie w peletonie i zgodnie z zapowiedziami, wyczekiwali swoich szans w końcówce wyścigu. – Ponieważ inne ekipy rzuciły się do pracy, postanowiliśmy nie angażować się zbyt mocno w pogoń. Zależało nam na tym, aby jak najwięcej sił zostawić na koniec. I co tu dużo mówić – okazało się, że nasz plan wypalił – mówił z uśmiechem Attila Valter, dla którego wygrana na etapu na Istrian Spring Trophy jest pierwszą w tym sezonie. – Przejechałem cały wyścig bezpiecznie w peletonie, chłopaki z drużyny świetnie się mną zajęli, dostarczając chociażby bidony i jedzenie. Bardzo pomogło mi to, że jechałem Istrian Spring Trophy w ubiegłym roku, wtedy pierwszy etap też kończył się tym podjazdem. Widziałem więc, jak rozegrać końcówkę: kiedy powinienem zacząć przesuwać się na przód peletonu i kiedy przyspieszyć. Wsiadłem na koło Rokowi Korosecowi i czekałem, aż opadnie z sił. Kiedy zauważyłem, że słabnie – zaatakowałem i jako pierwszy wjechałem na metę – opowiadał Attila Valter.
Warto dodać, że w ubiegłym roku Węgier na pierwszym etapie tego wyścigu zajął 5. miejsce. – Cieszę się, że udało mi się poprawić ten wynik. To także zasługa moich kolegów z drużyny. Mamy naprawdę silny skład, wiem, że chłopaki zrobią wszystko, aby pomóc mi w obronie koszulki lidera. Gratuluję także czwartego miejsca Kamilowi – był dziś bardzo mocny – powiedział Attila Valter, który w “generalce” ma 2 sekundy przewagi na drugim Rokiem Korosecem (Ljubljana Gusto Santic) i 6 sekund nad trzecim Kamilem Małeckim.
– Czułem się dziś bardzo dobrze i liczyłem na to, że powalczę na zakończenie etapu. Końcówka była bardzo ciężka. Niestety, troszkę za późno zacząłem finisz i skończyło się na 4 miejscu, ale za to Ati idealnie go rozegrał i wygrał w pięknym stylu – mówił Kamil Małecki. – Cała drużyna jechała dziś bardzo dobrze. W „generalce” mamy 4 zawodników w top-25, różnice czasowe są naprawdę niewielkie, także mamy dużo możliwości rozegrania tego wyścigu. Przed nami ciężka sobota, ale myślę, że damy radę kontrolować wyścig i podobnie jak w piątek, pokażemy się z jak najlepszej strony – dodał Małecki.
Sobotni etap liczyć będzie 161 km. Kolarze pojadą z Vrsar do miejscowości Oprtalj. Ten etap praktycznie rozstrzygnie losy klasyfikacji generalnej. Do mety również będzie prowadził podjazd, ale będzie on cięższy niż ten piątkowy.