Sobotni Porec Trophy był dynamiczny i nerwowy. O zwycięstwo walczyli kolarze jadący w czteroosobowej ucieczce. Wygrał Fabian Lienhard (IAM Excelsior). Najlepszy z zawodników CCC Development Team był Stanisław Aniołkowski, który zajął 41. miejsce.
Kolarze zmierzyli się z trasą liczącą 156 km, której część prowadziła po rundach. Kluczowe było ostatnie 1500 metrów prowadzące pod górę, gdzie momentami nachylenie wynosiło 6%. – Wyścig był dość nerwowy i dynamiczny, ale mimo to było mniej kraks niż w środę. W pierwszych godzinach ścigania sporo kolarzy próbowało odjeżdżać, lecz peleton nie pozwalał na to, aby ci zawodnicy uzyskali jakieś większe przewagi. Byli szybko kasowani – mówi Karol Wawrzyniak. Dopiero w połowie dystansu skutecznie udało się odjechać czwórce zawodników. – Zrobili przewagę, która dała im możliwość rozegrania między sobą końcówki. Siłą rzeczy peleton walczył o dalsze lokaty – dodał Wawrzyniak.
– Naszą taktyką było pomóc Staśkowi Aniołkowskiemu dojechać w jak najlepszej pozycji do finałowego podjazdu. Na 5 km do mety, ustawiliśmy pociąg, wyszliśmy na czub peletonu i zaczęliśmy nadawać mocne tempo – relacjonował Wawrzyniak. – Chłopaki fajnie mnie wyprowadzili. Karol, Kacper i Damian zrobili świetną robotę. Na 500 m do mety zostałem już sam i przesiadłem się za ekipę Kometa Cycling Team. Gdy wstałem w korby około 400 m przed metą nogi po prostu odmówiły mi posłuszeństwa i nie byłem w stanie już nic zrobić – mówił z kolei Stasiek Aniołkowski. – Odpowiedzialność za wynik biorę na siebie. Nie udało się dziś powalczyć, lecz myślę że zebraliśmy cenne doświadczenie. Na tle tak silnego peletonu potrafiliśmy się zebrać i na ostatnich kilometrach jechać na przedzie. Myślę, że to nas buduje. Zabrakło tylko wykończenia – dodał Aniołkowski.
– Dzisiejszy wynik nie pokazuje w pełni tego, jaką robotę wykonali zawodnicy. Przez cały czas bardzo solidnie pracowali, unikali niebezpiecznych sytuacji, a w ostatnich kilometrach napędzali peleton – mówi Tomasz Brożyna. I dodaje, że sytuacje, takie jak ta z dziś, pokazują, że kolarstwo ma różne oblicza. – Każdy wyścig uczy zawodników czegoś nowego, z każdego trzeba wyciągnąć wnioski i doświadczenie – podkreśla dyrektor sportowy CCC Development Team.