Stasiek Aniołkowski i Attila Valter pojadą na MŚ w Yorkshire

Stasiek Aniołkowski oraz Attila Valter będą jedynymi kolarzami CCC Development Team, którzy pojadą wyścig ze startu wspólnego w kategorii U-23 na mistrzostwach świata w Yorkshire. Ze względów bezpieczeństwa organizatorzy z UCI zdecydowali o skróceniu trasy o jedną rundę w Harrogate. Po zmianach młodzieżowcy będą mieć do przejechania 173 km. 

– Końcowe rundy są dość techniczne, jest tam sporo niewygodnych zakrętów, które mocno wynoszą. Ponadto, znajduje się tam kilka podjazdów, w tym jeden ciężki – Harlow Moor Road. Jego początek jest bardzo stromy – przez pierwsze 600 metrów jest ok. 10% nachylenia, na kolejnych 600 metrach trochę popuszcza do 5-6% – analizuje Stasiek Aniołkowski. Zawodnik CCC Development Team dodaje, że dodatkowym utrudnieniem – zwłaszcza na rundzie – może być padający deszcz. – Jeśli nawierzchnia będzie mokra, będzie trzeba bardzo mocno zwalniać w zakrętach. Wszystkie podjazdy zaczynają się po zakręcie, także będziemy je zaczynać z niskiej prędkości. To sprawi, że dużo wysiłku trzeba będzie włożyć w to, aby znaleźć się w pierwszej grupie – wyjaśnia Aniołek. 

Zanim jednak kolarze wjadą na rundy, czeka ich prawie 150 kilometrowa, pagórkowata trasa z Doncaster do Harrogate. – Podjazdy, które tam się znajdują to zazwyczaj bardzo sztywne ścianki o długości 300 – 400 metrów i nachyleniu ponad 10% – mówi Stasiek Aniołkowski. Główny podjazd na Greenhow Hill znajduje się jakieś 20 km przed wjazdem na rundy i liczy niespełna 4 km. Według informacji przekazywanych przez organizatorów jego średnie nachylenie ma wynosić 7,5-8%. – Ten podjazd zaczyna się stromą ścianką, która ma jakieś 20% nachylenia, które później popuszcza do 15%. Przez pierwszy kilometr to nachylenie nie schodzi poniżej 10%. Później, już do szczytu, mamy jakieś 6% – wyjaśnia Aniołek i dodaje, że ten podjazd może być momentem kulminacyjnym wyścigu. 

Z Greenhow Hill do rund w Harrogate jest ok. 20 km. To właśnie tam na atak mogą zdecydować się kolarze preferujący jazdę po górach. – Z kolei szybszym zawodnikom ciężko będzie rozpocząć ten podjazd w pierwszej grupie. Jeśli doszłoby do ataku – będą musieli gonić. Pytanie czy udałoby im się złapać harcowników przed rundami. Tak, jak wspomniałem wcześniej – na okrążeniach też znajduje się podjazd. Jeśli ktoś tam zaatakuje to może się okazać, że ta akcja może się powieźć. Będziemy się starali pojechać mądrze. Mamy dobrych zawodników, którzy będą w stanie powalczyć zarówno na finiszu z grupy, jak i w tych górkach – mówi Stasiek Aniołkowski, który nie obawia się warunków pogodowych. 

– Jesteśmy przygotowani na to, że będzie padać i będzie chłodno – jakieś 15 – 16 stopni. Jesteśmy ciekawi, jaki będzie wiatr – który też może odegrać ważną rolę na dojeździe do rund. Mimo to, nie będzie tak ekstremalnie jak podczas Karpackiego Wyścigu Kurierów. Wtedy było około 2 -3 stopni, do tego wiał silny wiatr i padał deszcz. Miejmy nadzieje, że w Yorkshire przejedziemy wyścig bez kraks i uda się powalczyć na końcu – dodaje Aniołek. 

– Uważam, że ten wyścig to będzie loteria. Ciężko prognozować jaki kolarz wygra. Patrząc na trasę – jest spora szansa na finisz z grupy. Tym bardziej, że z kluczowego podjazdu do rund rozpoczynających się w Harrogate jest jakieś 20 km. Może się więc okazać, że na mecie tryumfować będzie jeden z silniejszych sprinterów. Z drugiej strony –  jeśli grupa nie będzie zgodnie gonić, może się okazać, że swoją szansę dostaną uciekinierzy – uważa z kolei Attila Valter. 

– Ten wyścig może ułożyć się inaczej również ze względu na skrócenie trasy. Jest mniejsza odległość z najbardziej wymagającego podjazdu do mety.  A to może stać się dodatkową motywacją dla harcowników. Ja mogę obiecać, że dam z siebie wszystko i będę walczyć o jak najlepszy wynik. Liczę również, że tym razem będziemy ścigać się w lepszych warunkach pogodowych – dodaje Węgier, dla którego tegoroczne mistrzostwa świata nie rozpoczęły się dobrze. Attila miał bowiem groźnie wyglądającą kraksę podczas jazdy indywidualnej na czas. 

– Rzeczywiście te zawody rozpoczęły się dla mnie w najgorszy możliwy sposób. Szczęście w nieszczęściu, że nic mi się nie stało i będę mógł wystartować w piątek. Oczywiście, czuję olbrzymi niedosyt po jeździe indywidualnej na czas. To był dla mnie ważny wyścig, mój trener Kuba Pieniążek, bardzo dobrze mnie do niego przygotował. Mieliśmy szczegółowo rozpisany plan i realizowałem jego założenia do momentu tej kraksy. To była jedna z najgorszych kraks w mojej dotychczasowej karierze – mówi Attila Valter. – Wpadłem w dziurę w drodze. Ponieważ lało i ten odcinek trasy był zalany wodą, nie byłem w stanie jej zauważyć. Oglądałem to na powtórkach w internecie i jestem bardzo szczęśliwy, że wyszedłem z tego bez szwanku, mogłem dokończyć wyścig i przygotowywać się na kolejne zmagania – zakończył Węgier. 

Młodzieżowcy rozpoczną ściganie o 15:00 czasu polskiego. Zakończenie wyścigu przewidywane jest w okolicach 19:30. Transmisja w Eurosporcie i TVP Sport.