Ośmiu zawodników CCC Development Team będzie w niedzielę walczyć na Górskich szosowych Mistrzostwach Polski. Pomarańczowych reprezentować będą: Piotrek Brożyna, Michał Paluta, Patryk Stosz, Kamil Małecki, Piotrek Pękala, Kacper Walkowiak, Karol Wawrzyniak i Szymon Tracz.
– Spodziewamy się dynamicznego wyścigu, dlatego wybraliśmy skład, który poradzi sobie w różnych sytuacjach. Mamy m.in. zawodników, którzy będą w stanie kasować odjazdy, osłaniać liderów, aby zachowali jak najwięcej sił na końcówkę trasy – mówi Tomasz Brożyna. Dyrektor sportowy CCC Development Team podkreśla, że kolarze są w dobrej dyspozycji. – Rozważamy kilka najbardziej prawdopodobnych scenariuszy, a trasa sprawia, że spośród zawodników wytypowanych na ten wyścig możemy wyłonić kilku liderów. Szczegóły taktyki zawodnicy poznają na odprawie – dodaje dyrektor Brożyna.
Tegorocznego górskiego szosowego mistrza Polski wyłoni wyścig rozgrywany na rundach. Jedno okrążenie ma 14,5 km, trasa rozpoczyna się i kończy w Sosnówce Górnej. Kolarze przejadą przez Borowice, Podgórzyn, Marczyce i Sosnówkę Dolną. Elita mężczyzn będzie mieć do pokonania 116 km, co da 8 okrążeń. Panowie ściganie rozpoczną o 13:15 w niedzielę. – Podjazd pod Sosnówkę jest ciężki, liczy około 5-6 km. Dodatkowo, w połowie znajduje się sztywny odcinek, także na pewno z każdą rundą będziemy go odczuwać coraz bardziej. Reszta okrążenia to zjazd z miejscowości Borowice i kawałek płaskiego odcinka przy dojeździe do podjazdu – analizuje Kamil Małecki. – Uważam, że każdemu z nas odpowiada taki teren. Mamy bardzo dobry skład i będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony – dodaje zawodnik CCC Development Team.
W ubiegłym roku, kolarze reprezentujący ówczesne “Pomarańczowe” barwy, na Górskich Szosowych Mistrzostwach Polski spisali się dobrze. Kamil Małecki wygrał w kategorii U-23. Z kolei w elicie, w top-10 było aż 6 naszych zawodników. Jeżdżący obecnie w CCC Team Łukasz Owsian zajął trzecie miejsce, a na piątym uplasował się Patryk Stosz. – W tamtym roku Górskie Szosowe Mistrzostwa Polski odbywały się na rundach wokół miejscowości Walim. Już po drugiej rundzie peleton został przerzedzony i w czołówce znajdowało się około 12-15 kolarzy. Mieliśmy tam prawie wszystkich swoich przedstawicieli – wspomina Kamil Małecki. – Atakowaliśmy wiele razy, ale tamtego dnia nie udało się zerwać z koła Macieja Paterskiego, który stanął na najwyższym stopniu podium. W tym roku na pewno nie możemy czekać do końca, będziemy starali się szybciej rozegrać wyścig na naszą korzyść – dodał Kamil Małecki.