Oto, co powiedział zwycięzca po zakończeniu etapu.
Dzisiejszy etap był krótki, bo to tylko 116 kilometrów, ale w naprawdę trudnym terenie, z kilkoma podjazdami dość treściwymi. Dziś od samego początku czułem się dobrze. Na odprawie mówiliśmy, że jeżeli będę wytrzymywał podjazdy to ekipa pojedzie na mnie. Jeśli miałbym problemy, to rolę liderów mieli przejąć Szymon Tracz i Piotrek Pękala. Byłem mocny od pierwszych kilometrów, na każdej premii górskiej trzymałem się z przodu, więc chłopacy postawili na mnie. Na ostatnim podjeździe Szymon Krawczyk świetnie nas rozprowadził, dzięki czemu rozpoczęliśmy z przodu. Potem ekipa Uno X dyktowała tempo, a ja jechałem z nimi. Dwa kilometry przed metą urwaliśmy się z Piotrkiem Brożyną i jechaliśmy razem, a chwilę później dojechała do nas trójka kolarzy. Na końcu podjazd się wypłaszczał. Byłem najmocniejszy i wygrałem. Wywalczyłem koszulkę lidera i jesteśmy szczęśliwi. Co prawda mam zaledwie sekundę przewagi, ale zapewniam, że będziemy bronić tej koszulki z całych sił aż do podjazdu na Przehybie.