Attila Valter kończy Tour of Antalya na trzecim miejscu w klasyfikacji generlanej

Attila Valter zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour of Antalya. Składający się z 4 etapów wyścig wygrał Szymon Rekita (Leopard Pro Cycling) 

– Chciałem bardzo podziękować kolegom z ekipy, za pracę, jaką wykonali dla mnie podczas ostatniego etapu Tour of Antalya. Trasa była płaska, a różnice w generalce niewielkie. To nasz wspólny sukces – powiedział Attila Valter.

Ostatni etap Tour of Antalya był dedykowany sprinterom. W ciągu pierwszej godziny wyścigu od peletonu oderwało się trzech zawodników, którzy stopniowo powiększali swoją przewagę nad grupą zasadniczą. Wśród nich był m.in.  James Fouche (Team Wiggins Le Col) który jako pierwszy zameldował się na premii górskiej. Po przejechaniu 100 km ucieczka została doścignięta. Następnie, odjechała grupka 6 – 7 kolarzy. Oni z kolei zostali złapani na ok. 20 km przed metą i doszło do finiszu z grupy. Etap wygrał Roy Jans (Corendon-Circus) 

Głównym zadaniem zawodników CCC Development Team była praca na rzecz Attili Valtera. Węgier po królewskim etapie Tour of Antalya wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Różnice między zawodnikami były jednak niewielkie, a trasa ostatniego etapu nie była łaskawa dla górali, dlatego kluczem do obrony trzeciego miejsca na podium była odpowiednia współpraca. I z tej współpracy wszyscy zawodnicy CCC Development Team wywiązali się znakomicie. 

– Mam wrażenie, że chłopcy pracowali na mnie jeszcze ciężej niż w sobotę, kiedy udało mi się wskoczyć na trzecie miejsce na podium. Osłaniali mnie od wiatru, a kiedy próbowali odjeżdżać jacyś kluczowi, dla klasyfikacji generalnej zawodnicy, za chwilę w pościg ruszał ktoś od nas. Dzięki temu nie udało się odjechać nikomu, kto mógłby zagrozić mojemu miejscu na podium – opowiadał Attila Valter. Węgier dodał, że gdy miał defekt na 93 kilometrze, swoje koło oddał mu Patryk Stosz. 

Dzięki pracy ekipy Valter finiszował na bardzo wysokiej pozycji. – Jakieś 500 metrów do mety, sprinterzy ostro walczyli o pozycję. Zostałem popchnięty przez jednego z zawodników i zobaczyłem, że mój rower jest uszkodzony. Nie byłem w stanie na nim jechać, ale po chwili pojawił się Kamil Małecki, który oddał mi swój rower – relacjonował Valter. Ponieważ defekt miał miejsce w tzw. “strefie ochronnej”, Attila Valter otrzymał ten sam czas, co zwycięzca etapu. 

– Po raz pierwszy byłem liderem i muszę przyznać, że przez pierwsze etapy byłem lekko zestresowany. Czułem na sobie olbrzymią odpowiedzialność. Na szczęście z każdym dniem byłem coraz bardziej pewny swoich szans. Chciałem bardzo podziękować za zaufanie naszemu dyrektorowi sportowemu oraz jeszcze raz chłopakom z ekipy. Jestem ogromnie szczęśliwy – dodał Attila Valter. 

Attila Valter trzeci w klasyfikacji generalnej Tour of Antalya

Po trzech etapach tureckiego wyścigu Tour of Antalya, Attila Valter zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i traci 11 sekund do prowadzącego w niej Szymona Rekity (Leopard Pro Cycling). Sobotni etap zawodnik CCC Development Team zakończył na piątym miejscu.

Trzeci, królewski etap Tour of Antalya liczył prawie 92 km. Kolarze rozpoczęli go w deszczu. Mimo niesprzyjającej aury tempo było bardzo wysokie. Doszło też do małej kraksy, w której uczestniczyło 5 zawodników. Przed pierwszą górską trzeciej kategorii, zlokalizowaną w okolicach 10 – 11 km, uformował się odjazd liczący ponad 20 zawodników. Było w nim trzech kolarzy CCC Development Team – Piotr Brożyna, Michał Paluta, Kamil Małecki. Peleton trzymał tę sporą ucieczkę na krótkiej smyczy – jej przewaga oscylowała wokół 40 – 60 sekund. Kiedy harcownicy rozpoczynali finałowy podjazd mieli w okolicach 20 sekund przewagi nad resztą.

– Wiedziałem, że na tej pierwszej premii peleton się porwie. I muszę przyznać, że trochę się obawiałem tej ucieczki. Na szczęście mieliśmy w nim swoich przedstawicieli – mówił Attila Valter. – Tuż po starcie od razu poszło mocne tempo, dodatkowo jeszcze padał deszcz, więc jechałem bardzo skupiony i skoncentrowany. Wiedziałem, że spoczywa na mnie duża odpowiedzialność, że chłopaki skupią się na tym, abym wysoko rozpoczął finałowy podjazd. Chciałem dobrze wykończyć ich pracę – opowiadał Valter.

Świetną pracę dla Węgra wykonali: poobijany po wczorajszej kraksie Kamil Małecki i Patryk Stosz, który od rana narzekał na problemy żołądkowe. – Pokazali ogromne serce do walki. Na podjeździe czułem się mocny i szedłem własnym tempem. Systematycznie wyprzedzałem pozostałych z ucieczki kolarzy. Na ostatnim kilometrze minąłem 10 zawodników – relacjonował Valter, który na mecie trzeciego etapu zameldował się jako piąty.

Dzięki temu znacząco podskoczył w klasyfikacji generalnej i zajmuje obecnie 3. miejsce. Ma 11 sekund straty do prowadzącego w niej Szymona Rekity (Leopard Pro Cycling), który na pozycję lidera wskoczył po wygraniu sobotniego etapu Tour of Antalya. W niedzielę kolarzy czeka ostatni, najdłuższy etap wyścigu. Trasa ma sprzyjać najszybszym zawodnikom w peletonie. Do pokonania będzie 157 km.

Kolarze CCC Development Team po drugim etapie Tour of Antalya

Po drugim etapie Tour of Antalya Patryk Stosz i Attila Valter zajmują w klasyfikacji generalnej miejsca: 13. i 14 . Strata każdego z nich do lidera wynosi 14 sekund. Kraksa na ostatnich metrach pokrzyżowała szyki Kamilowi Małeckiemu, który mógł wysoko zafiniszować.

W piątek kolarze mieli do pokonania 111 km. Od samego początku tempo było szybkie (wg organizatorów pierwsze 20 km peleton pokonał jadąc z prędkością ok. 60 km/h). Wielu zawodników próbowało zabrać się w odjazd, ale próby ataku były udaremniane. Sytuację kontrolowała ekipa lidera Mathieu van der Poela, Corendon Circus. Dopiero po przejechaniu 40 km oderwało się kilku kolarzy. Muhammed Atalay, Yiber Sefa i Sebastian Ryttersgaard szybko uzyskali prawie 1:30 nad grupa zasadniczą.

Gdy po przejechaniu połowy dystansu ich przewaga zaczęła coraz szybciej spadać, lider miał defekt. W wyniku tej sytuacji uciekinierzy ponownie odjechali peletonowi na 1:30. Zostali złapani, gdy do końca etapu zostało 11 km.

Na ok. 300 – 200 metrów przed metą doszło do kraksy, w której uczestniczył Kamil Małecki. – Przede mną zczepiło się dwóch kolarzy, nie miałem jak ich ominąć. Była bardzo duża prędkość, jechaliśmy jakieś 60 km/h, nie mogłem już nic zrobić. Wpadłem na nich i zahaczyłem o barierki – relacjonował Kamil Małecki. Zawodnik CCC Development Team zaznaczył, że czuje się w miarę dobrze. – Jestem jednak oczywiście poobijany i poobcierany. Zobaczymy jak będę się czuł jutro, mam nadzieję, że będę w stanie jechać na rowerze. Przed nami bardzo ważny etap, wiem, że jestem potrzebny drużynie – zaznaczył Małecki.

Małecki miał szansę wysoko skończyć piątkowe zmagania w Turcji. – Chłopaki wykonali dziś dla mnie fantastyczną pracę. Zanim doszło do kraksy jechałem na bardzo wysokiej 4 – 5 pozycji – dodał Kamil Małecki. – Staraliśmy się być wysoko przez cały etap, tempo było dziś zawrotne. Przy finałowym podjeździe cały czas trzymaliśmy się czuba. Kiedy przejechaliśmy przez wąskie, parkowe alejki wziąłem Kamila na koło i starałem się go jak najlepiej wyprowadzić. Zostawiłem go na naprawdę wysokiej pozycji. Szkoda, że przydarzyła się ta kraksa – mówił Patryk Stosz.

Drugi etap wygrał Bas van der Kooij (Monkey Town A-Block CT). On też został liderem klasyfikacji generalnej. W klasyfikacji generalnej 13. i 14 miejsce zajmują Patryk Stosz i Attila Valter. Strata każdego z nich do lidera wynosi 14 sekund. Etap najwyżej z “Pomarańczowych” zakończył Patryk Stosz, który zajął 17. miejsce.

Sobotnia trasa liczyć będzie liczyć będzie niecałe 92 km. Meta etapu będzie się znajdować podjeździe o wysokości prawie 900 metrów. – Zrobiliśmy rekonesans tego etapu. Podjazd będzie miał długość ok. 8,5 kilometra. Najważniejsze więc, aby ci, którzy będą walczyć o miejsca w “generalce” rozpoczęli go z przodu. Uważam, że początek będzie bardzo istotny, bo tam jest najsztywniej. Dodatkowo, jest tam dość wąsko, a droga, jak to w Turcji bywa, jest wymagająca – wyjaśnił Patryk Stosz.

Kolarze CCC Development Team po pierwszym etapie Tour of Antalya

Pagórkowata trasa, wąskie, momentami szutrowe drogi – to zafundowali kolarzom na pierwszym etapie organizatorzy Tour of Antalya. Najlepszy z “Pomarańczowych” Michał Paluta ukończył czwartkowe zmagania na 8. miejscu. Wygrał Mathieu van der Poel (Corendon-Circus).

Trasa pierwszego etapu Tour of Antalya liczyła 141 km. Na samym początku oderwał się James Fouche (Team Wiggins Lecol), który systematycznie powiększał swoją przewagę nad peletonem. Po ponad godzinie ścigania miał ok. 3 minut przewagi nad peletonem. Między nim, a grupą zasadniczą jechało jeszcze dwóch kolarzy: Jeremy Morel (Club de La Defense) i Adne van Engelen (Bike Aid). Po ponad 50 km dwójka została wchłonięta przez peleton, a Fouche utrzymywał przewagę 2 minut. “Pomarańczowi” cały czas jechali razem. – Mocno się pilnowaliśmy, bo wyścig był dość nerwowy i dochodziło do kraks – mówił Kamil Małecki.

– Etap rozpoczął się w bardzo malowniczej scenerii, ale od początku było dość nerwowo. Przez zdecydowaną większość trasy jechaliśmy góra – dół, góra – dół dość zmiennym tempem – mówi Attila Valter i dodaje, że bardzo wymagający był odcinek, który można było określić mianem szutrowego. Liczył on 40 – 50 km.

Na 76 km znajdowała się premia górska III kategorii. Jako pierwszy zameldował się na niej James Fouche (trzeci był Szymon Tracz) i od tego momentu przewaga zawodnika Team Wiggins Lecol zaczęła maleć. Został on złapany przez peleton po przejechaniu ok. 100 km. Kolarze jechali już wtedy droga szybkiego ruchu i musieli walczyć z wiatrem. – Na ostatnich kilometrach było kilka prób ataków, rantów, na szczęście nic się nie porwało – mówił Kamil Małecki. – Kiedy wjechaliśmy na drogę szybkiego ruchu, było trochę kraks, zwłaszcza nawet ja się niegroźnie zczepiłem z kilkoma kolarzami. Natomiast żaden z naszych zawodników nie leżał – dodał Attila Valter.

– W końcówce było bardzo nerwowo, każda drużyna chciała być z przodu. Na trzy kilometry do mety wziąłem Michała Palutę na koło i wyszedłem, ze względu na liczne zakręty i dość wąską drogę. Na 1,5 km do mety odbiłem, a Michała przejął Patryk Stosz – powiedział Kamil Małecki. Meta znajdowała się przy nadmorskiej promenadzie, zanim jednak kolarze wjechali na ostatnią prostą, musieli pokonać m.in. niewielki podjazd i kręte, parkowe alejki. Finalnie, najlepsza trójka kolarzy CCC Development Team znalazła się w pierwszej dwudziestce. Najwyżej z „Pomarańczowych” sklasyfikowany był Michał Paluta, który zakończył etap na 8. miejscu. Wygrał Mathieu van de Poel (Corendon-Circus). W klasyfikacji generalnej Michał Paluta zajmuje 9., a Attila Valter 12. miejsce. Strata każdego z nich do lidera wynosi 10 sekund.

Piątkowy, drugi etap Tour of Antalya będzie liczył 111 km. Organizatorzy zdecydowali się na korektę trasy ze względu na zniszczone przez deszcze drogi. Trasa nie będzie więc tak bardzo pofałdowana. A możliwy scenariusz to, podobnie jak dzisiaj, finisz z peletonu.

1. Mathieu van der Poel (Corendon-Circus)

2. Dusan Rajovic (Adria Mobil)

3. Bas van der Kooij (Monkey Town – A Block CT)

.

.

8. Michał Paluta (CCC Development Team)

11. Attila Valte (CCC Development Team)

16. Patryk Stosz (CCC Development Team)

Kolarze CCC Development przed pierwszą „etapówką” w sezonie

4 etapy będzie liczyć wyścig Tour of Antalya (2.2), który rozpocznie się w czwartek. Na starcie wśród 28 ekip stanie 6 kolarzy CCC Development Team. Dla “Pomarańczowych” będzie to kolejny etap przygotowań do głównej części sezonu.

To już druga edycja wyścigu Tour of Antalya, rozgrywanego w południowej, turystycznej części Turcji. Wyścig rozpocznie się pagórkowatym etapem liczącym ponad 140 kilometrów. Płaska końcówka może sugerować finisz z grupy. Trasa drugiego etapu, ze względu na zalane drogi została zmieniona, i bardzo prawdopodobne, że tutaj również dojdzie do finiszu z peletonu. Trzeci, królewski etap, z metą na podjeździe, usytuowanym na wysokości prawie 900 metrów, będzie rozstrzygający dla klasyfikacji generalnej. Jednocześnie – będzie to najkrótszy etap na całym Tour of Antalya (91,8 km). Z kolei niedzielny, płaski etap, będzie najdłuższy. I bardzo prawdopodobne, że po 157 km, padnie on łupem jednego ze sprinterów.

Dyrektor sportowy Tomasz Brożyna na Tour of Antalya wystawi najbardziej doświadczonych zawodników, który jechali już dwie tureckie “jednodniówki”. Oznacza to, że w czwartek na starcie zobaczymy: Piotra Brożynę, Kamila Małeckiego, Michała Palutę i Patryka Stosza. Skład uzupełnią: Szymon Tracz oraz Węgier – Attila Valter. – Jestem zadowolony z początku sezonu w wykonaniu naszych zawodników. Na naszym pierwszym wyścigu – Grand Prix Gazipasa – w pierwszej “piątce” mieliśmy Patryka Stosza i Kamila Małeckiego. Dzień później, na Grand Prix Alanya, po bardzo solidnej pracy całej ekipy, trzecie miejsce na podium zajął Patryk Stosz – mówi Tomasz Brożyna i dodaje, że cieszy go również to, w jaki sposób w drużynie odnaleźli się nowi kolarze. – Już na zgrupowaniu w Calpe było widać, że wszyscy dobrze się dogadują. Na pierwszych wyścigach nowi zawodnicy potwierdzili, że są w stanie walczyć dla dobra drużyny – wyjaśnia dyrektor sportowy CCC Development Team.

– Czuję się zmotywowany, treningi szły zgodnie z planem i jestem dobrej myśli przed Tour of Antalya – mówi Szymon Tracz, który ma już na koncie udział w Grand Prix Alanya. – To był bardzo dobry wyścig na początek sezonu, po zmianie trasy była ona praktycznie płaska. Dodatkowo, udało nam się dobrze wyprowadzić Patryka, który zajął trzecie miejsce – wyjaśnia Tracz, który przed czwartkowym startem Tour of Antalya nie czuje presji. – Jesteśmy dobrze przygotowani do tego wyścigu. Na treningach zrobiliśmy dokładny rekonesans etapów. Jechaliśmy m.in. finałowy podjazd trzeciego etapu i muszę przyznać, że kolarzowi o mojej charakterystyce może dać on się we znaki – dodaje Szymon Tracz.

Według zawodnika CCC Development Team ciekawie zapowiada się już pierwszy etap wyścigu. – Jest tam trochę pagórków, są to jednak krótkie podjazdy. Z pewnością wymagający będzie odcinek o długości około 40 – 50 km, który można wręcz porównać do szutrów. Skręcamy na niego z głównej drogi, nie ma tam asfaltu, jest za to piach i nierówności – opisuje Tracz. Ze swojej dyspozycji przed Tour of Antalya zadowolony jest również Kamil Małecki. – Pokazałem się z dobrej strony na pierwszych dwóch tureckich klasykach, starałem się walczyć o jak najlepsze miejsca oraz pomóc kolegom z drużyny – wyjaśnia Małecki, który w Grand Prix Gazipasa zajął 5. miejsce. – Na Tour of Antalya również chciałbym się pokazać z dobrej strony, ponieważ profile tras bardzo mi odpowiadają – deklaruje kolarz CCC Development Team.

Wyścig: Tour of Antalya (2.2)

Skład: Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Michał Paluta, Patryk Stosz, Szymon Tracz, Attila Valter

Dyrektor sportowy: Tomasz Brożyna

CCC Development Team

Trzecie miejsce Patryka Stosza w Grand Prix Alanya

Patryk Stosz zajął trzecie miejsce w niedzielnym Grand Prix Alanya. – Jestem zadowolony z tego wyniku, to dobry początek sezonu zarówno dla mnie, jak i ekipy. Chciałabym też podziękować chłopakom za świetną robotę, jaką wykonali dla mnie na finiszu – powiedział Stosz.

Początkowo trasa Grand Pix Alanya miała liczyć 150 km, a zawodnicy mieli m.in. zmierzyć się na niej z pagórkowatymi rundami. Łączna suma przewyższeń miała przekraczać 2300 metrów. Niestety, z powodu zalanych i nieprzejezdnych dróg organizatorzy zmuszeni byli zmienić trasę wyścigu. Zdecydowano, że kolarze pojadą cztery, płaskie rundy wzdłuż wybrzeża. Każda z rund liczyła 34 km.

Kolarze jechali dość szybko, a odjazd liczący trzech zawodników uformował się w ciągu pierwszych czterdziestu – pięćdziesięciu minut wyścigu. Wszyscy pomarańczowi jechali w peletonie, a ucieczka utrzymywała ok. minuty przewagi nad grupą zasadniczą. Trzech śmiałków zostało złapanych na ostatniej rundzie i doszło do finiszu z peletonu. Dobra współpraca kolarzy CCC Development Team dała efekt w postaci trzeciego miejsca Patryka Stosza.

– Rzeczywiście na niedzielę mieliśmy skład, który przynajmniej na papierze, lepiej czuje się w terenie pagórkowatym i górzystym, ale jak widać, potrafimy się zebrać także na płaskim – dodał z uśmiechem Patryk Stosz, który już na odprawie zadeklarował, że chciałby spróbować zafiniszować. – Czułem się naprawdę bardzo dobrze, podczas całego wyścigu świetnie współpracowaliśmy i rozsądnie rozłożyliśmy siły. Na to trzecie miejsce złożyła się praca całej drużyny. Chłopaki wykonali naprawdę dobrą robotę, zwłaszcza na finiszu – powiedział Patryk Stosz.

To dobry weekend w wykonaniu zawodnika z Kluczborka – podczas wczorajszego Grand Prix Gazipasa Stosz zajął 4. miejsce. – Wydaje mi się, że w tych dwóch wyścigów zdecydowanie cięższy był właśnie ten sobotni. Dziś jechaliśmy po płaskim, wczoraj na rundach mieliśmy podjazdy. Dodatkowo, w sobotę była zdecydowanie gorsza pogoda – cały wyścig jechaliśmy w deszczu, było też zimniej niż w niedzielę – powiedział kolarz CCC Development Team.

Dobry początek sezonu w wykonaniu CCC Development Team. Jutro kolejny wyścig

Pierwszy wyścig sezonu Grand Prix Gazipasa kolarze CCC Development Team zakończyli dwoma miejscami w pierwszej „piątce”. Czwarte i piąte miejsce zajęli Patryk Stosz i Kamil Małecki.

Trasa sobotniego Grand Prix Gazipasa liczyła 160 kilometrów. Przez pierwsze 60 kilometrów było wiele prób odjazdów, po przejechaniu tego dystansu od peletonu oderwało się trzech zawodników. Wszyscy “Pomarańczowi” pozostali w grupie zasadniczej. Kolarzy nie rozpieszczała pogoda – przez cały wyścig padał deszcz. Peleton trzymał ucieczkę na krótkiej smyczy, po przejechaniu ok. 100 km przewaga harcowników wynosiła 1:20. Na kolejnych kilometrach peleton się podzielił, trójkę uciekinierów ścigała grupa 50 – 60 kolarzy. Było wśród nich 5 zawodników CCC Development Team – Piotr Brożyna, Stanisław Aniołkowski, Michał Paluta, Patryk Stosz i Kamil Małecki.

Gdy do mety zostało ok. 20 kilometrów, odjazd został skasowany a sytuacja stała się bardziej dynamiczna. Pojawiło się wiele prób odskoków, które były jednak szybko kasowane. Na ostatniej rundzie uformowała się grupa ok. 24 zawodników – byli w niej Patryk Stosz, Piotr Brożyna i Kamil Małecki. Dla Patryka Stosza i Kamila Małeckiego zaprocentowało dwoma miejscami w pierwszej “piątce” – konkretnie 4. i 5.

A już jutro kolarze CCC Development Team pojadą swój drugi wyścig w sezonie. Tym razem czeka na nich trasa o długości 150 km i o łącznej sumie przewyższeń przekraczającej 2300 metrów. Start zaplanowany jest na wybrzeżu miasta Alanya, według książki wyścigu kolarze na samym początku trasy przejadą obok pomnika Ataturka, najważniejszej postaci w nowożytnej historii Turcji.

Jest szansa, że niedzielny wyścig będzie ciekawy już od pierwszych kilometrów – kolarze bowiem będą jechać wzdłuż wybrzeża. Jeśli pojawi się wiatr, może dojść do pierwszych przegrupowań. Po ponad 36 km przejechanych wzdłuż morza, trasa zmieni swój charakter na pagórkowaty, a zawodnicy wjadą na pierwszą z trzech rund. Dla tych, którzy myślą o zajęciu wysokiej lokaty, kluczowe będzie trzymanie się z przodu grupy i dynamiczne pokonanie, znajdującego się na rundach, podjazdu. Finisz, podobnie jak start, będzie miał miejsce na wybrzeżu. Ostatnie kilometry kolarze pojadą po płaskim.

Podobnie jak w sobotę, wyścig pojadą najbardziej doświadczeni zawodnicy CCC Development Team, czyli: Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Michał Paluta i Patryk Stosz. Skład uzupełnią debiutanci – Szymon Tracz i Attila Valter. Podobnie jak sobotnia “jednodniówka” niedzielny wyścig też będzie mieć charakter kontrolno – przygotowawczy.

– Nie mogę się doczekać ścigania. Brakuje mi już adrenaliny i nowych sportowych wyzwań. Czuję się pewnie, ponieważ solidnie przepracowałem zimę. Najpierw nabijałem kilometry na Majorce, a w styczniu w Calpe i Benidormie – mówi Szymon Tracz i dodaje, że niedzielny wyścig pasuje do jego charakterystyki. – Będę walczył o jak najlepszy występ. Kluczowy będzie ostatni podjazd, on może podzielić peleton – dodaje.

Głód ścigania czuje też Attila Valter. – To dobry wyścig na początek sezonu. Trasa jest ciekawa, zwłaszcza ta pagórkowata runda. Patrząc na nasz skład – mamy kilka kart, którymi możemy zagrać. Jestem ciekaw, co usłyszymy od naszego dyrektora na odprawie i jaka przypadnie mi rola – mówi Valter i dodaje, że jeśli chodzi o formę – to czuje się bardzo dobrze. – Po wymagającym zgrupowaniu w Calpe, treningi, które wykonywałem po powrocie do domu ciężkie były tylko na papierze. Chyba nigdy nie byłem w tak dobrej formie na początku sezonu – uśmiecha się Węgier.

Wyścig: Grand Prix Alanya UCI 1.2

Skład: Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Michał Paluta, Patryk Stosz, Szymon Tracz, Attila Valter

Dyrektor sportowy: Tomasz Brożyna

Kolarze CCC Development Team rozpoczynają ściganie od Grand Prix Gazipasa

25 ekip z 14 krajów weźmie udział w rozgrywanym w sobotę Grand Prix Gazipasa. Na starcie stanie 150 kolarzy. Trasa wyścigu liczyć będzie 160 km.

Start ostry planowany jest ponad 6 km od startu neutralnego. Kolarze wyruszą z Gazipasy na południowy-wschód, a po niecałych 19 km zawrócą. Po przejechaniu kolejnych 36 km i minięciu Gazipasy zawodnicy wjadą na rundę o długości niewiele powyżej 28 km. Książka wyścigu informuje, że będą ją musieli pokonać 4 razy, ostatni przejazd będzie jednak prawie o połowę krótszy. Część trasy prowadzi wzdłuż wybrzeża, a to oznacza, że szyki kolarzom może pokrzyżować wiatr. Trasa nie jest wymagająca, a łączna suma przewyższeń to 1605 m.

Dla CCC Development Team ten wyścig będzie sprawdzianem formy. Dyrektor sportowy Tomasz Brożyna przyznaje, że jest to etap przygotowania do najważniejszej części sezonu, która przypada na maj i czerwiec. “Pomarańczowych” reprezentować będzie 6 kolarzy, w tym 4 najbardziej doświadczonych – Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Patryk Stosz i Michał Paluta. Skład uzupełnią Stanisław Aniołkowski i Sergio Tu, dla których będzie to debiut w barwach ekipy. – Po zgrupowaniu w Calpe jestem w dobrej dyspozycji, więc będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony – mówi Aniołkowski.

– Jeśli miałbym ocenić swoją dyspozycję przed debiutem to muszę przede wszystkim powiedzieć, że cieszę się, że mogliśmy się spotkać na początku roku. Po zgrupowaniu w Calpe czuję się silniejszy fizycznie, miałem też możliwość, aby zintegrować się z resztą ekipy – wyjaśnia Sergio Tu i dodaje, że nie czuje presji i zdenerwowania. – Jestem spokojny, choć oczywiście czuję pewnego rodzaju ekscytację z powodu debiutu – dodaje kolarz CCC Development Team.

Trasa tego wyścigu pasuje Tajwańczykowi, ale nie zamierza on pompować balonika. – To pierwszy wyścig w sezonie, a one zazwyczaj bywają bardziej nerwowe. Nasze zadanie to przede wszystkim trzymać się z daleka od kraks i przejechać trasę bez szwanku – wyjaśnia i dodaje, że jeśli nadarzy się szansa na zrobienie dobrego wyniku, kolarze na pewno ją wykorzystają. – Ta trasa pasuje jeszcze kilku zawodnikom ze składu, więc będziemy jechać czujnie – dodaje Sergio Tu. Kolarze w sobotę rozpoczną ściganie o 11:00 polskiego czasu.

Wyścig: Grand Prix Gazipasa UCI 1.2

Skład: Stanisław Aniołkowski, Piotr Brożyna, Kamil Małecki, Michał Paluta, Patryk Stosz, Sergio Tu

Dyrektor sportowy: Tomasz Brożyna

CCC Development Team rozpoczyna zgrupowanie w Turcji

– Zgrupowanie w Turcji to kolejny etap szlifowania formy przed najważniejszymi dla nas wyścigami w sezonie – mówi Tomasz Brożyna, dyrektor sportowy CCC Development Team. Ekipa spędzi w Turcji prawie trzy tygodnie.

Część kolarzy rozpocznie w Turcji sezon. CCC Development Team weźmie udział w trzech wyścigach. Na najbliższy weekend – 9 i 10 lutego planowane są starty w dwóch jednodniówkach – Grand Prix Gazipasa i Grand Prix Alanya. Z kolei w dniach 21 – 24 lutego “Pomarańczowi” pojadą etapówkę Tour of Antalya. Na każdy z wyścigów ekipa wystawi po sześciu kolarzy.

– Większość składu na wszystkie wyścigi stanowić będą zawodnicy najstarsi i najbardziej doświadczeni. Uzupełniać go będą kolarze, którzy w tym roku dołączyli do naszej ekipy. Będzie to ich debiut w naszych barwach – mówi Tomasz Brożyna i dodaje, że nadchodzące wyścigi traktować będzie kontrolnie i jako etap przygotowania do sezonu. – Solidnie przepracowaliśmy pierwsze, styczniowe zgrupowanie w Calpe. W Turcji chcemy się przekonać, które elementy musimy doszlifować przed majem i czerwcem. To wtedy odbywać się będą najważniejsze dla nas wyścigi w sezonie – wyjaśnia Tomasz Brożyna.

Jednym z zawodników, którzy rozpoczną sezon w Turcji będzie Kamil Małecki. – Zgrupowanie w Calpe przebiegło po mojej myśli. Ciężko trenowałem i jestem zadowolony z tego, co tam zrobiłem. Jestem w dobrej kondycji, ale ponieważ szczyt formy szykuję na maj – czerwiec, to zdaję sobie sprawę, że na najbliższych wyścigach noga może zapiec trochę mocniej. Zapewniam, że dam z siebie wszystko, ponieważ każdą rywalizację traktuję poważnie – mówi Małecki.

Z kolei Kacper Walkowiak w Turcji skupi się na trenowaniu. – Po zgrupowaniu w Calpe czuję się bardzo dobrze. Zdążyłem trochę odpocząć, następnie wróciłem do treningów. Widzę, że nogi coraz lepiej zaczynają kręcić. Do rozpoczęcia sezonu mam jeszcze troche czasu, więc w Turcji zamierzam spokojnie trenować. Nie chce też przesadzać z obciążeniami – wyjaśnia Walkowiak. – Wiem, że mamy zaplanowane ciekawe trasy w górach, a treningi w tym terenie na pewno mi nie zaszkodzą – dodaje z uśmiechem kolarz CCC Development Team.

W Turcji dwunastu kolarzom CCC Development Team towarzyszyć będzie fizjoterapeuta, soigneur i dwóch mechaników.