Michał Paluta mistrzem Polski

Michał Paluta został mistrzem Polski w wyścigu ze startu wspólnego. Z kolei Stasiek Aniołkowski zajął drugie miejsce w kategorii U-23 (tam tryumfował Szymon Sajnok z CCC Team). Niedzielne podium ekipy uzupełnił Węgier Attila Valter, który w wyścigu ze startu wspólnego na Węgrzech był 3. Michał Paluta na 7. okrążeniu odjechał wraz z Pawłem Cieślikiem i Mateuszem Taciakiem i to oni podzielili między sobą miejsca na podium w polskiej elicie. 

Kolarze, podobnie jak w ubiegłym roku, ścigali się na rundach. w tym roku mieli do przejechania 9 okrążeń, z których każde miało niewiele ponad 20 km. Łączny dystans trasy przekraczał 180 km. “Pomarańczowi” starali się być aktywni od początku. W pierwszym odjeździe, który długo kręcił przed peletonem, jechał Piotr Brożyna. Michał Paluta wraz z Mateuszem Taciakiem i Pawłem Cieślikiem oderwali się w okolicach 7. okrążenia. Mimo wielokrotnych prób ataków (m.in. Macieja Bodnara czy Michała Gołasia) nikomu nie udało się ich dogonić. Na finiszu najlepszy okazał się Michał Paluta.

– To niedowierzanie, ale też jednocześnie ogromna radość, bo wiem, że ciężko na to pracowałem i bardzo długo czekałem na to zwycięstwo. Ostatni raz wygrałem młodzieżowe mistrzostwa Polski trzy lata temu. Przez ten cały czas bardzo ciężko pracowałem, uważam, że zrobiłem duży progres. Może po wynikach nie było tego widać, ale pracowałem dla zespołu. Z tyłu głowy była też myśl, że brakuje mi takiego dużego wyniku – mówił Michał Paluta.

– Dla nas i dla innych polskich ekip mistrzostwa Polski to bardzo ważna impreza, do której każdy zawodnik musi być w 100% przygotowany, bo to jest zawsze bardzo ciężki i bardzo nerwowy wyścig. Właśnie tak podszedłem do tegorocznych mistrzostw – chciałem być w stanie pomóc ekipie, kolegom i być gotowym na to, żeby ewentualnie wykorzystać swoją szansę. Przed tym wyścigiem wiedziałem, że jestem w stanie powalczyć. Nie będę ukrywać, że potrzeba była odrobina kolarskiego szczęścia, aby zabrać się w odjazd, który dojedzie do mety – kontynuował Michał.

– Końcówkę rozegrałem dokładnie tak, jak chciałem. Zależało mi, aby spróbować ataku na podjeździe 3 km przed metą. Chciałem zobaczyć, co się wydarzy. Wtedy został Mateusz Taciak, jechaliśmy z Pawłem Cieślikiem we dwóch. Cieszę się, że nikt z nich nie atakował wcześniej i nie musiałem odpierać tych ataków. Miałem w głowie myśl, że jestem najszybszy z tej trójki i jak zostaliśmy z Pawłem we dwóch to było mi troszeczkę łatwiej kontrolować jednego zawodnika niż dwóch. Jestem zadowolony z tego, jak to się rozegrało, lepiej być nie mogło. Dziękuję także ekipie i sponsorom, dzięki którym przez ostatnie lata mogłem się rozwijać – dodał Michał. 

CCC Development Team na wyścig ze startu wspólnego 

10 kolarzy CCC Development Team wystartuje jutro na Mistrzostwach Polski na wyścigu ze startu wspólnego. To jeden z najważniejszych startów w sezonie dla ekipy.

Barwy ekipy CCC Development Team reprezentować będą: Stanisław Aniołkowski, Piotrek Brożyna, Kamil Małecki, Patryk Stosz, Kacper Walkowiak. Damian Papierski, Piotr Pękala, Szymon Tracz, Michał Paluta i Karol Wawrzyniak. – Nasi zawodnicy są dobrze przygotowani. To mistrzostwa Polski – nie trzeba ich dodatkowo motywować. Każdy jest świadomy rangi tego wyścigu. Plusem jest także to, że znają tę rundę – przejechali ją w ubiegłym roku w innych kategoriach wiekowych – mówi Robert Krajewski, prezes CCC Development Team. – Wyścig jest rozgrywany w formule open, a to oznacza, że orlicy i elita walczą razem na tej samej trasie. Obecni więc będą zawodnicy CCC Team – Łukasz Wiśniowski, Szymon Sajnok, Łukasz Owsian, Kamil Gradek i Paweł Bernas. Szczegóły taktyki wszyscy kolarze poznają na odprawie – dodaje Krajewski. 

– Rok temu startowałem w juniorach na tej samej rundzie. Pętla nie należy do najłatwiejszych, choć z profilu to nie wynika. Trasa jest mocno pofałdowana. Jeśli powieje to wyścig może się rozegrać bardzo szybko, tak, jak było to w ubiegłym roku w elicie. Wtedy na pierwszej rundzie odjechało kilku mocnych kolarzy, którzy dojechali do mety – mówi Kacper Walkowiak. Z kolei Michał Paluta dodaje, że ta runda jest dobra dla ucieczek. – Jest kręta, więc uciekających widać tylko chwilami. Jeśli zrobią nawet 30 sekund przewagi trzeba dość mocno gonić. Pościg utrudniają m.in. kręte drogi. Mniejsza grupa łatwiej i szybciej pokonuje zakręty czy jakieś zjazdy techniczne. Na tej trasie jest taki odcinek ze zjazdem w odbicie – lewo, prawo. Trzeba tam być ostrożnym – analizuje Paluta. 

– Rok temu w juniorach do przejechania było jakieś 130 km, teraz, w orlikach i elicie będziemy mieć do pokonania 180 km. Rok temu startowałem po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją, było mi dosyć ciężko. Myślę, że obecnie jestem w dobrej formie i zrobię wszystko, żeby pomóc liderowi wskazanemu przez dyrektora sportowego. Mistrzostwa krajowe to bardzo specyficzny wyścig, ciężko jest prognozować scenariusze. Na pewno będziemy jechać czujnie, tak, aby w ewentualnych odjazdach mieć swoich przedstawicieli – mówi Kacper Walkowiak.

– Wydaje mi się, że peleton dostał w ubiegłym roku nauczkę i będzie mocno pilnował takich mniejszych odjazdów. Na trasie jest parę miejsc, gdzie można przyrantować. Jeśli powieje, może oderwać się większa grupka, która będzie próbowała dojechać do mety. Najmniej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się być finisz z peletonu – uważa z kolei Michał Paluta. Wyścig rozpocznie się o 13:15. 

wyścig: start wspólny, mistrzostwa Polski

dyrektorzy sportowi: Robert Krajewski, Piotr Wadecki, Tomasz Brożyna

skład: Stanisław Aniołkowski, Piotrek Brożyna, Kamil Małecki, Patryk Stosz, Kacper Walkowiak. Damian Papierski, Piotr Pękala, Szymon Tracz, Michał Paluta i Karol Wawrzyniak

Fitcast oficjalnym partnerem CCC Development Team

Fitcast to autoryzowany dystrybutor elektrostymulatorów Compex. Ten najwyższej jakości sprzęt będzie wspomagał naszych zawodników w przygotowaniu do wyścigów, a także w regeneracji. – Współpracujemy z najlepszymi – tą dewizą kierujemy się w naszej ekipie. Elektrostymulatory Compex są bardzo pozytywnie odbierane przez używających je sportowców. Jestem przekonany, że ich stosowanie przez naszych zawodników pomoże w jeszcze bardziej efektywnym przygotowaniu do startów – mówi Robert Krajewski, prezes CCC Development Team.
Elektrostymulatory Compex to urządzenia przeznaczone dla profesjonalistów. Model 8.0, w który zostaną wyposażeni wszyscy nasi kolarze, został specjalnie zaprojektowany z myślą o zawodowych sportowcach. Jest to stymulator czterokanałowy wyposażony w 40 programów obejmujących między innymi trening, odnowę, masaż, łagodzenie bólu, rehabilitację, czy też fitness. Zastosowane w nim rozwiązania zapewniają większą skuteczność pracy. Urządzenie jest w pełni bezprzewodowe.
Produkty szwajcarskiej marki cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, a ich użytkownicy są zadowoleni z efektów. Urządzenia sprawdzają się nie tylko jako uzupełnienie treningu, ale także wspomagają proces regeneracji. Ich ogromną zaletą jest to, że pozwalają na realizację założeń treningowych nawet wówczas, gdy wskutek kontuzji jest to niemożliwe. Elektro-trening można przeprowadzić leżąc na kanapie. Urządzenia Compex przyspieszają także regenerację mięśni. Elektrostymulacja uniemożliwia gromadzenie się kwasu mlekowego, dzięki czemu nie ma mowy o zakwasach, czy urazach. Co więcej, zapewnia odpowiednie dotlenienie mięśni zarówno przed jak i po wyścigach.

CCC Development Team na MP w jeździe na czas

4 zawodników CCC Development Team w piątek będzie walczyć na Mistrzostwach Polski w jeździe indywidualnej na czas. Będą to: Szymon Tracz, Damian Papierski, Piotrek Brożyna i Kamil Małecki. 

– Wybrani zawodnicy dobrze zaprezentowali się w czasówkach, które jechali w tym sezonie. Szymon Tracz wygrał jazdę indywidualną na czas na wyścigu Szlakiem Walk Majora Hubala, z kolei Kamil Małecki był drugi na CCC Tour Grody Piastowskie. Solidnie na czas prezentował się w tym sezonie także Piotrek Brożyna – mówi Robert Krajewski, prezes CCC Development Team – Z kolei Damian Papierski w ubiegłym roku wygrał czasówkę na mistrzostwach Polski. Był wtedy w ostatnim roku juniora, a w tej kategorii kolarze mieli do przejechania dwie rundy – dodaje Krajewski. 

Podobnie jak w ubiegłym roku, kolarze o mistrzostwo Polski walczyć będą na rundach wokół pól Grunwaldu. To właśnie tam, w 1410 odbyła się bitwa, w której połączone wojska polsko-litewskie pokonały siły Zakonu Krzyżackiego. W tym roku jednak start i metę zlokalizowano w miejscowości Stębark. Stało się tak, ponieważ w okolicach Muzeum Bitwy Pod Grunwaldem prowadzone są trasy remontowe. Runda ma długość 11 km. Orlicy i elita pojadą trzy okrążenia. 

– Wolę płaskie czasówki, ale po wyniku, jaki zrobiłem w ubiegłym roku mogę powiedzieć, że ta trasa mi odpowiada. Nie ma dłuższych podjazdów. Mamy jeden nawrót i jedną długą prostą, na której można się nieźle rozpędzić – mówi Damian Papierski i dodaje, że tegoroczny wyścig będzie dla niego wyzwaniem. – W ubiegłym roku jechałem 22 km, w tym roku, jako orlik, czekają mnie trzy rundy. Trzeba będzie dobrze rozłożyć siły, bo 33 km może wejść w nogi. Na szczęście ten nawrót nie jest zbytnio techniczny. Jedzie się na wzniesieniu i nie trzeba wyhamowywać. A po nawrocie mamy zjazd, więc nabiera się prędkości. Na trasie jest też fragment z gorszą nawierzchnią i tam można się trochę wybić z rytmu – analizuje Papierski i dodaje, że dużą rolę, podobnie jak w ubiegłym roku, może odegrać wiatr. 

– Na rekonesansie trochę nam powiało. Były momenty, że ciężko było utrzymać ręce na lemondce. Mam nadzieję, że w piątek trafię na dobre warunki i będę mógł iść fulla od startu do mety – mówi Papierski. – Czuję się dobrze przygotowany do mistrzostw Polski. Dobrym przetarciem był dla mnie Tour de Hongrie, po nim pojechałem jeden klasyk. To tak naprawdę będzie moja pierwsza czasówka w tym sezonie, do tej pory trafiałem na prologi. Mam nadzieję, że dobrze wypadnę – dodaje Papierski. 

Orlicy i elita rozpoczną ściganie w piątek o 13:30. Nasi zawodnicy wystarują o następujących porach:

13:31 Szymon Tracz

13:33 Damian Papierski

13:35 Kamil Małecki 

14:18 Piotr Brożyna 

Fotopodsumowanie Korony Gór Kocich, fot. Dariusz Krzywański

Grand Prix Doliny Baryczy Żmigród 2019 XXIX Memoriał J. Grundmanna i J. Wizowskiego – fotopodsumowanie, fo. Dariusz Krzywański

Patryk Stosz wygrywa Koronę Kocich Gór

Za kolarzami CCC Development Team udany weekend: Patryk Stosz wygrał Koronę Kocich Gór, a Kamil Małecki zajął drugie miejsce w sobotnim Grand Prix Baryczy Żmigród – XXXIX Memoriał Grundmanna i Wizowskiego.

Dla Patryka Stosza to pierwsza wygrana w sezonie. Z kolei Kamil Małecki ma na koncie m.in. zwycięstwa w klasyfikacjach generalnych CCC Tour Grody Piastowskie i Bałtyk-Karkonosze. Oto, co powiedzieli nasi zawodnicy po wyścigach:

Patryk Stosz o wygranej w Koronie Kocich Gór

„Już od samego początku byliśmy bardzo aktywni. W każdym odjeździe mieliśmy swojego kolarza, a to był jeden z elementów naszej strategii. W pierwszej części wyścigu było bardzo dynamicznie, nikomu nie udawało się skutecznie odjechać. Ledwo powstawała ucieczka, a w peletonie rozpoczynały się gonitwy. Praktycznie co chwilę kasowano odjazdy, peleton łączył się, a wyścig zaczynał na nowo. Wtedy kolejni zawodnicy próbowali swoich sił i zaczynały się kolejne skoki. Wielu zawodników kosztowało to dużo wysiłku. Gdy do mety zostało 60 km, było widać, że peleton bardzo się uszczuplił. Wtedy pomyślałem: „tak, to jest ten moment, by ruszyć do przodu”. Udało mi się odjechać z pięcioma innymi kolarzami. Między nami a peletonem utrzymywała się przewaga w okolicach 3 minut.

Byłem bardzo zmotywowany do kolejnych działań. Na ostatniej rundzie zaatakowałem, by jeszcze bardziej przerzedzić naszą grupkę i zostało nas trzech. Wtedy zaczęły mnie łapać dosyć mocne skurcze i nie ukrywam, że troszkę mnie to podłamało. Zacząłem nawet tracić nadzieję na dobry wynik. Po rozmasowaniu mięśnia, skurcz puścił i mogłem skupić się na finiszu. Wyścig kończył się pod górę, co mi bardzo odpowiadało. Lubię takie cięższe końcówki. Wiedząc, jak wyglada sytuacja między naszą trójką, byłem przekonany, że poradzę sobie na mecie. Bardzo się cieszę z tej wygranej. Na ostatnich metrach mobilizowały mnie myśli o moim synku. Tę wygraną chciałbym zadedykować właśnie jemu.”

Kamil Małecki o II miejscu w Grand Prix Baryczy Żmigród – XXXIX Memoriał Grundmanna i Wizowskiego

„Nasza strategia na dziś była bardzo prosta: mieliśmy zabierać się w odjazdy. Od początku wyścigu było bardzo dużo ataków, a my w każdej akcji staraliśmy się mieć swoich przedstawicieli. Na trzeciej rundzie udało mi się odjechać z sześcioma innymi zawodnikami. Po około 15 kilometrach, dojechało do nas kolejnych 15 zawodników. Mimo iż współpraca nie układała się najlepiej, peleton i tak nie był w stanie nas dogonić. Na ostatniej rundzie zaczęły się ataki i musieliśmy podganiać. Na tych ostatnich kilometrach bardzo mocno pracował Damian Papierski i dzięki jego pracy udało się dogonić uciekinierów. Na finiszu, wszedłem w ostatni zakręt jako trzeci, a metę przekroczyłem jako drugi. Wygrana była bardzo blisko. Chciałabym podziękować chłopakom, bardzo dobrze jechali i świetnie uzupełnialiśmy się podczas całego wyścigu.”

 

CCC Development Team na GP Baryczy Żmigród i Koronę Kocich Gór

Ostatni weekend przed Mistrzostwami Polski będzie pracowity dla kolarzy CCC Development Team. Zawodnicy wezmą udział w dwóch klasykach rozgrywanych na Dolnym Śląsku. Będą to: GP Baryczy Żmigród – XXXIX Memoriał Grundmanna i Wizowskiego, oraz Korona Kocich Gór. 

W sobotę, w okolicach Żmigrodu, rywalizować będą: Piotr Pękala, Karol Wawrzyniak, Kacper Walkowiak, Patryk Stosz, Damian Papierski, Kamil Małecki i Stanisław Aniołkowski. Z kolei w niedzielę o zwycięstwo w Kocich Górach powalczą: Piotr Brożyna, Michał Paluta, Patryk Stosz, Kacper Walkowiak, Piotr Pękala, Stanisław Aniołkowski i Kamil Małecki. 

– Oba klasyki oferują różne trasy – w sobotę będzie płasko, z kolei w niedzielę wjedziemy w zdecydowanie bardziej pofałdowany teren – to idealna okazja m.in. do sprawdzenia formy przed Mistrzostwami Polski, które rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Właśnie dlatego na Dolny Śląsk wysyłamy praktycznie cały nasz skład  – mówi Robert Krajewski, prezes i dyrektor sportowy CCC Development Team. – Mamy za sobą bardzo udaną pierwszą część sezonu. Kamil Małecki wygrał generalki w CCC Grody Piastowskie i Bałtyk Karkonosze, dodatkowo zaliczył wygraną etapową na CCC Tour. Etapy wygrywali także Stasiek Aniołkowski, Szymon Tracz i Attila Valter. Ponadto, Ati regularnie był w top-3 klasyfikacji generalnych wyścigów etapowych, w których braliśmy udział. Jednak liczą się nie tylko wyniki. Jesteśmy ekipą, której celem jest przede wszystkim rozwój i przygotowywanie młodych zawodników do dalszej kariery sportowej. Cieszy nas także progres, jaki zrobili zawodnicy od początku sezonu – mówi Krajewski. – Patrząc na dotychczasowe wyniki i atmosferę w ekipie, nie obawiam się o motywację zawodników. W ubiegłych latach przedstawiciele naszej ekipy zajmowali wysokie lokaty na tych trasach. Liczę więc, że w ten weekend nasi kolarze również pokażą się z jak najlepszej strony – dodaje Robert Krajewski.

Karol Wawrzyniak, który wystartuje w GP Doliny Baryczy Żmigród, spodziewa się szybkiego i dynamicznego wyścigu. – Można powiedzieć, że to specyfika takich wyścigów – od startu do mety jedziemy tyle, ile dała fabryka. Myślę, że będzie dużo prób ataków na całej trasie. Zawsze znajdą się tacy, którzy albo będą chcieli przechytrzyć peleton albo pomieszać szyki innym ekipom. Uważam jednak, że powinno dojść do finiszu z grupy i walki między sprinterami. W składzie mamy kolarzy, którzy dobrze czują się na płaskim terenie, więc na pewno będziemy walczyć. Szczegóły strategii poznamy na odprawie – mówi Wawrzyniak. 

W weekend ścigać się będzie także Kamil Małecki. – Zbliżające się Mistrzostwa Polski mogą mieć wpływ na to, jak będzie wyglądać rywalizacja na tych dwóch klasykach. Niektórzy będą chcieli przepalić nogę, inni zademonstrować swoją siłę. Pewnie znajdą się też tacy, którzy będą chcieli trochę poczarować i nie do końca ujawniać swój potencjał – analizuje Małecki i dodaje, że paradoksalnie może to urozmaicić rywalizację, zwłaszcza niedzielę. – Kocie Góry potrafią dać w kość. To także teren, na którym można zrealizować wiele scenariuszy. Mamy nadzieję, że będziemy na nie przygotowani. Po krótkiej przerwie od ścigania czuję się dobrze i cieszę się, że będę mógł sprawdzić formę  – mówi Małecki. 

GRAND PRIX DOLINY BARYCZY ŻMIGRÓD – XXIX MEMORIAŁ GRUNDMANNA I WIZOWSKIEGO, 22.06., 162 KM

Józef Grundmann i Jerzy Wizowski to postaci bardzo zasłużone dla polskiego kolarstwa. Grudmann to wielokrotny mistrz Polski, reprezentant kraju, który na kartach historii tej dyscypliny zapisał się w sposób szczególny. Z kolei Wizowski działał na rzecz popularyzacji kolarstwa. Był organizatorem wyścigów, a także współzałożycielem Dolnośląskiego Stowarzyszenia Kolarzy. 

Pamięci tej dwójki poświęcony jest Memoriał, który w tym roku odbędzie się już po raz 29.

Po raz piąty wyścig będzie jednocześnie Grand Prix Doliny Baryczy. W tegorocznej edycji kolarze będą mieli do pokonania 9 rund wokół Żmigrodu. W sumie 162 kilometry. Przejadą między innymi przez Powidzko i Sieczków. Ten wyścig to typowy klasyk, co oznacza, że największe szanse na wygraną będą mieć ci zawodnicy, którzy doskonale czują się w sprincie. Ważna będzie także praca całego zespołu.

KORONA KOCICH GÓR, 23.06., 148,8 KM

Wzgórza Trzebnickie rozciągają się na odcinku ponad 60 kilometrów i obejmują obszar od Wińska do Twardogóry. Popularnie nazywane są Kocimi Górami. 

W tym roku wyścig Korony Gór Kocich zostanie rozegrany po raz siódmy. Kolarze będą mieli do pokonania ponad 148 kilometrów. Rywalizacja będzie się toczyć na sześciu rundach, a każda liczy 24,8 kilometra. Start zaplanowano w Wielkiej Lipie, a metę w Skotnikach. Kocie Góry to nie są wysokie szczyty, ale potrafią dać w kość. Jeden z podjazdów, na Prababkę, ma średnie przewyższenie na poziomie 8%, a maksymalnie wynosi ono aż 13%. 

Wyścig: GP Baryczy Żmigród – XXXIX Memoriał Grundmanna i Wizowskiego, 1.2, UCI Europe Tour (22.06)

Dyrektor sportowy: Robert Krajewski 

Skład: Piotr Pękala, Karol Wawrzyniak, Kacper Walkowiak, Patryk Stosz, Damian Papierski, Kamil Małecki, Stanisław Aniołkowski

Wyścig: Korona Kocich Gór, 1.2, UCI Europe Tour (23.06)

Dyrektor sportowy: Robert Krajewski 

Skład: Piotr Brożyna, Michał Paluta, Patryk Stosz, Kacper Walkowiak, Piotr Pękala, Stanisław Aniołkowski, Kamil Małecki

Fotopodsumowanie Tour de Hongrie