Petr ponownie wygrywa

Forma Petra Kelemena jest imponująca. Wczoraj oraz dziś nasz kolarz wygrał wyścig na torze w Prostějov. 

Wzięli w nim udział najlepsi zawodnicy z Czech oraz dwójka Austriaków. Walczono w konkurencji scratch (zawodnicy startują razem, a wygrywa ten, który jako pierwszy przejedzie wyznaczoną liczbę okrążeń) oraz wyścigu punktowym. Obie konkurencje zostały rozegrane dwukrotnie – wczoraj oraz dziś. W wyścigach scratch rywalizowano na dystansie 15 km, a wyścigach punktowych na dystansie 25 km. Pierwszego dnia Petr zwyciężył w formule scratch, a w wyścigu punktowym zajął drugie miejsce. Dziś, w obu konkurencjach, uplasował się na drugim miejscu. W klasyfikacji łącznej nasz zawodnik nie miał sobie równych i zakończył rywalizację na pierwszym miejscu.

Warto podkreślić, że Petr uzyskał imponującą średnią prędkość ze wszystkich konkurencji. Wyniosła ona 50 km/h. Gratulujemy.

Ten sezon będzie inny od wszystkich

Rozmowa z Robertem Krajewskim, prezesem CCC Development Team

Blisko cztery miesiące minęły od ostatniego startu zawodników w Belgii. Co w tym czasie działo się w ekipie CCC Development? 

– Po ogłoszeniu pandemii wszystkie wyścigi zaczęły być odwoływane. Powstała wielka niewiadoma związana z przyszłością drużyny. Ze względu na brak wsparcia finansowego, które spowodowane było zamknięciami wszystkich sklepów naszego sponsora firmy CCC musieliśmy drastycznie obniżyć nasze wydatki włącznie z wypowiedzeniami umów dla naszej obsługi. Kiedy po kilku tygodniach okazało się, że drużyna “dojeździe” sezon do końca zastanawialiśmy się, jak to będzie, czy sezon kolarski ruszy w tym roku, czy jednak ze względu na pandemię żaden z wyścigów się nie odbędzie. Z czasem sytuacja zaczęła się normować, a kalendarz wyścigów na nowo został ustalony przez UCI. Obecnie przygotowujemy się do pierwszych startów, które dla naszego zespołu rozpoczną się w połowie lipca.

– Pana zdaniem jak zmieni się kolarstwo po pandemii. Czy powrót do stanu sprzed jest możliwy? Jeśli tak to jak wiele czasu nam zajmie? 

– Kolarstwo, przynajmniej w tym roku będzie wyglądało inaczej niż w czasach sprzed pandemii, będzie biedniejsze, o zaostrzonym reżimie sanitarnym, bez publiczności, która jest motorem napędowym dla wszystkich zawodników i dla której większość z nichh toczy zaciętą rywalizację o zwycięstwa. Jeżeli chodzi o czas kiedy kolarstwo wróci do stanu sprzed pandemii to nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo nie mam na ten temat wiedzy i myślę, że niewielu tę wiedzę posiada. Najbardziej znani i doświadczeni profesorowie od chorób zakaźnych nie znają daty zakończenia pandemii, a co dopiero ja. Na chwilę obecną nie myślimy o roku następnym, ale skupiamy się na tym, aby jak najlepiej przygotować naszych zawodników do zbliżających się wyścigów oraz jak najlepiej promować naszych sponsorów. Co będzie w roku następnym, czas pokaże.

– Tak długi rozbrat ze ściganiem to sytuacja wyjątkowa. Cały plan treningowo-startowy został wywrócony do góry nogami. Na szczęście powoli wszystko wraca do normy. Jak wygląda plan treningowo-startowy ekipy?

– Na nieszczęście obecna sytuacja dotknęła cały sport, a nie tylko naszą dyscyplinę. Tak jak w każdym zespole wszystkie plany treningowe i startowe trzeba było skorygować. Na początku pandemii, kiedy obowiązywał zakaz wychodzenia z domów powstawało pytanie, czy sezon w ogóle wróci i czy zawodnicy będą mogli rywalizować podczas wyścigów. Jednak kiedy wszystko zaczęło powracać do “życia” zaczęliśmy na nowo układać plany startowe, choć to w obecnej sytuacji nie jest łatwym zadaniem. Wyścigów jest bardzo mało, a każda drużyna chce jak najszybciej powrócić do ścigania. Na szczęście udało nam się potwierdzić wstępny plan startów, który oczywiście w okresie późniejszym może być lekko skorygowany. Drużyna CCC Development Team rozpocznie sezon już 15 lipca wyścigiem Dookoła Mazowsza, przed którym udamy się na ośmiodniową konsultację do Zieleńca. 

– Wiemy, że firma CCC nie będzie już sponsorowała ekipy na poziomie World Tour oraz kobiecego CCC Liv, co z CCC Development? Jak wyglądają plany dotyczące przyszłości ekipy? 

– Na chwilę obecną finansowanie zapewnia nam firma CCC, a jeżeli chodzi o przyszłość to wszystko powinno wyjaśnić się na przełomie sierpnia/września. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że wspólnie z firmą CCC uda się obronić drużynę.

– Czy dziś można powiedzieć coś na temat projektu kolarskiego sygnowanego logiem CCC. Jest możliwy powrót do realizacji tego unikatowego projektu?

– Trochę za wcześnie, aby móc cokolwiek mówić o przyszłości projektu. Jednak według zapewnień spółki CCC projekt szkolenia najmłodszych adeptów kolarstwa ma być zachowany. Natomiast ze względów finansowych może się okazać, że nie będzie on realizowany do rangi World Tour.

– Nigdy wcześniej sezon kolarski nie był tak krótki. Czy w związku z tym możemy przypuszczać, że będzie on wyjątkowo nieprzewidywalny?

– Tak może być, choć nie myślę, aby obecna sytuacja wykreowała nam nowe gwiazdy, które zawojują kolarski świat. Jedno jest pewne, czasu na regenerację po wyścigach nie będzie zbyt wiele i będzie trzeba pójść “ciągiem” przez ten krótki, bardzo intensywny sezon.

– Ekipa CCC Development rozpoczyna ściganie 15 lipca od udziału w Wyścigu Dookoła Mazowsza. Kto będzie liderem na ten wyścig i jakie cele zostaną postawione przed ekipą?

– Planem będzie obrona zwycięstwa z roku poprzedniego, jeżeli chodzi o liderów to na pewno będziemy stawiali na szybkich kolarzy, takich jak Aniołkowski i Krawczyk.

– Kilku zawodników CCC Development ma już za sobą pierwsze starty. Napawają one optymizmem. Widać, że zawodnicy realizowali plany przygotowań do sezonu. Czy to dobry prognostyk przed rozpoczęciem sezonu? 

– Pierwszy i zarazem ostatni wyścig przed pandemią pokazał, że zawodnicy byli dobrze przygotowani do sezonu, który napawał optymizmem. Przy obecnej sytuacji dla większości zawodników zimowy okres przygotowań do sezonu przedłużył się prawie o 5 miesięcy w związku z czym wielką niewiadomą pozostaje w jakiej dyspozycji będą nasi zawodnicy. Tak naprawdę do końca maja w związku z anulowaniem wszystkich wyścigów, żaden z zawodników nie wiedział do czego konkretnie się przygotowuje. Tak naprawdę nikt nie wiedział kiedy i czy w ogóle ruszy sezon kolarski, a przy takich informacjach ciężko celować w konkretny cel.  W chwili obecnej najważniejsze jest to, że znamy termin rozpoczęcia sezonu i na podstawie tego ustaliliśmy wstępny program startów oraz priorytety.

– W drugiej połowie sierpnia w Busku Zdrój odbędą się mistrzostwa Polski. Ekipa CCC Development będzie bronić wywalczonego przed rokiem przez Michała Palutę tytułu mistrzowskiego? W tym roku w składzie są kolarze, którzy mogliby powtórzyć sukces Michała, który dziś ściga się w ekipie WT?

– Wyścig o Mistrzostwo Polski to jest trochę loteria, choć przy tegorocznej konfiguracji trasy o przypadek będzie trudno. Uważam, że mamy zawodników, którzy mogą powalczyć o mistrzowski tytuł. Podobnie było w roku poprzednim, gdzie raczej nikt nie stawiał na naszych zawodników.

– Jakie są główne cele na ten sezon?

– Jak co roku stawiamy przed sobą kilka celów, z których najważniejsze będą dla nas dwa wyścigi – CCC Tour Grody Piastowskie oraz Mistrzostwa Polski. Nie oznacza to jednak, że nie stawiamy innych indywidualnych celów przed naszymi zawodnikami. 

– Czego życzyłby pan sobie u progu tego sezonu innego od wszystkich?

– Sobie oraz wszystkim chciałbym życzyć przede wszystkim zdrowia, bo ono tak naprawdę jest najważniejsze. Na płaszczyźnie kolarskiej życzyć sobie mogę tego, aby nasz zespół przetrwał ten trudny czas i abyśmy mogli dopingować zawodnikach w koszulkach z logiem CCC na kolarskich trasach jeszcze przez wiele lat. 

 

“Aniołek” czwarty w Nowym Dworze Mazowieckim

W Wyścigu o Puchar Marszałka Województwa Mazowieckiego wzięła udział czwórka naszych zawodników. Najlepszy z nich okazał się Stanisław Aniołkowski. 

Wyścig był rozgrywany przez dwa dni – 12 i 13 czerwca na torze samochodowym nieopodal lotniska w Modlinie. Na trasie stanęło wielu kolarzy stęsknionych ścigania. Wśród nich znalazła się czwórka naszych zawodników – poza wspomnianymi Aniołkowski, Szymon Krawczyk, Karol Wawrzyniak oraz Damian Papierski. Ścigano się na rundach o długości 3,2 kilometra. Rozegrano dwa wyścigi, a o wynikach w końcowej klasyfikacji decydowała ilość punktów zdobytych na poszczególnych rundach.

Pierwszego dnia “Aniołek” zajął piąte miejsce, Szymon był dziewiąty, a Damian 12. Drugi dzień rywalizacji Stasiek ukończył na czwartym miejscu, Damian był siódmy, a Szymon dziewiąty.

– Mieliśmy okazję ścigać się na torze samochodowym. To była bardzo fajna impreza. Pierwszy dzień dał nam mocno w kość. Temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza, pełne słońce. To zrobiło swoje,  warunki były bardzo trudne. Staraliśmy się być aktywni od początku, choć mieliśmy utrudnione zadanie, bo było nas mniej niż zawodników innych ekip. Drugiego dnia zabrałem się do ucieczki. Niestety wygiął mi się łańcuch i nie za bardzo mogłem finiszować na kolejnych rundach, bo groziło to kraksą. Na cztery rundy do końca duch rywalizacji wziął górę nad zdrowym rozsądkiem i finiszowałem. Łańuch pękł, miałem dużo szczęścia, że się nie wywróciłem. Zostałem bez roweru. Pomogli mechanicy z ekipy Mazowsze Serce Polski, którzy pożyczyli mi rower. Wygrałem  ostatni, podwójnie punktowany finisz. Podsumowując, rozkręciliśmy nogę. Fajnie, że wszystko wraca do normalności. Bardzo cieszę się z tego, że znów mogłem poczuć rywalizację. Wyścigi to jest to za czym tęsknię teraz najbardziej. Wszyscy chcemy wrócić do normalnego rytmu startowego – powiedział nam Stasiek Aniołkowski.

Pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Adrian Kurek z ekipy Mazowsze Serce Polski, drugi był Paweł Cieślik z Voster ATS Team, a trzeci Paweł Bernas także z Mazowsza Serce Polski. 

W kategorii U23 na podium stanęła dwójka naszych zawodników – Damian Papierski zajął drugie miejsce, a Szymon Krawczyk był trzeci. Karol Wawrzyniak uplasował się na czwartej pozycji.

Fot. Grzegorz Trzpil (Mazowsze Serce Polski)

Petr Kelemen wygrywa w Il Sano Cup – zdjęcia (fot. Karel Vlček)

Petr Kelemen triumfował w Pucharze Il Sano

Nasz zawodnik nie miał sobie równych w mocno obsadzonym kryterium ulicznym rozgrywanym w Pilznie. W sumie uzbierał 22 punkty, a jego przewaga nad drugim Denisem Rugovacem wyniosła aż 10 punktów.

Kolarze mieli do pokonania 60 okrążeń, w sumie 65 kilometrów. W wyścigu wzięło udział wielu znanych kolarzy, w tym takie tuzy jak Zdenek Stybar z ekipy Deceuninck-Quick. 

– To był bardzo wymagający wyścig. Trudno było jechać bez wsparcia kolegów z drużyny. Traktowałem ten start jako test sprinterski i dobrze mi szło. 15 okrążeń przed końcem zabrałem się do ucieczki z czwórką innych kolarzy. Zebrałem sporo punktów i kontrolowałem przebieg wyścigu. Cieszę się, że wygrałem. To dobry prognostyk przed zbliżającym się sezonem – mówi Petr.

Klasyfikacja końcowa Pucharu Il Sano

  1. Petr Kelemen (22 pkt.) – CCC Development Team
  2. Denis Rugovac (12 pkt.) – AC Sparta Praga
  3. 3. Ondrej Rybin (10 pkt.) – Rafkarna Idea Cycling

Zdjęcie: Karel Vlcek

CCC Development Team po Grote prijs Jean-Pierre Monseré

Stanisław Aniołkowski był najlepszym “pomarańczowym” na dzisiejszym klasyku Grote prijs Jean-Pierre Monseré. Aniołkowski zainaugurował sezon, zajmując 13. miejsce.

– Grote prijs Jean-Pierre Monseré był bardzo wymagającym wyścigiem. Blisko 200- kilometrowy dystans, kręta trasa, ulewny deszcz przez większość zmagań oraz silna konkurencja – relacjonuje prezes i dyrektor sportowy CCC Development Team, Robert Krajewski. – Mimo to nasi zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony, walczyli do końca i zebrali dużo cennego doświadczenia – dodaje.

Przez większość rywalizacji na czele utrzymywała się 3- osobowa ucieczka, która ostatecznie została zlikwidowana na 23 kilometry do mety. – Od samego początku w peletonie było wysokie tempo. Nasi kolarze jechali czujnie w grupie zasadniczej, pokazując zespołową jazdę. To dobry prognostyk przed kolejnymi startami – podsumowuje Krajewski.

Belgijski klasyk zakończył się sprinterską potyczką, a najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem CCC Development Team został Stanisław Aniołkowski.  – Pogoda dawała się we znaki, ale przez cały wyścig jechaliśmy w peletonie obok siebie – opowiada Aniołkowski. – Sytuację kontrolowały drużyny worldtourowe, Deceuninck – Quick Step oraz Bora-Hansgrohe, a my skupiliśmy się na tym, aby jechać bezpiecznie z przodu grupy. Ostatecznie doszło do finiszu z peletonu, koledzy pomogli mi w końcówce znaleźć się na dobrej pozycji, sił wystarczyło na 13. miejsce – dopowiada Stasiek. 

Grote prijs Jean-Pierre Monseré był pierwszym sprawdzianem dla kolarzy CCC Development Team w tym roku. – Miałem trochę obaw w końcówce, każdy walczył o jak najlepszą pozycję na finisz, a ja na ostatnim rondzie nieco się pogubiłem, wybiło mnie to z rytmu. Myślę, że z każdym kolejnym startem będzie tylko lepiej – mówi Aniołkowski. – Jestem wdzięczny kolegom z drużyny za pomoc, a przede wszystkim zadowolony z nas wszystkich. Pojechaliśmy ten wyścig wspólnie, czujemy się dobrze przygotowani i nie możemy się doczekać kolejnych startów – kończy Stasiek.

 

CCC Development Team na Grote prijs Jean-Pierre Monseré

W niedzielę, 8 marca siedmiu kolarzy CCC Development Team zainauguruje sezon belgijskim klasykiem Grote prijs Jean-Pierre Monseré.

Stanisław Aniołkowski, Michał Gałka, Szymon Krawczyk, Damian Papierski, Szymon Tracz, Kacper Walkowiak i Kacper Wawrzyniak rozpoczną nowy sezon wyścigiem Grote prijs Jean-Pierre Monseré. – Niedzielny start będzie dla naszych kolarzy pierwszym w sezonie. Belgijski klasyk odbędzie się na dystansie 197 kilometrów, który został podzielony na jedenaście rund, przez co rywalizacja będzie szybka i dynamiczna – mówi prezes i dyrektor sportowy CCC Development Team, Robert Krajewski.

Na każdym okrążeniu zawodnicy zmierzą się z niewielkim podjazdem, jednak ważną rolę odegrają również warunki atmosferyczne, w jakich odbędzie się wyścig. – Zarówno wiatr, jak i techniczna trasa mogą mieć spory wpływ na zmagania. Na niespełna 20- kilometrowych rundach będzie wiele zakrętów, a to wszystko sprawia, że zawodnicy będą musieli jechać cały czas czujnie z przodu – dopowiada Krajewski.

– Pierwszy wyścig w sezonie to zawsze wielka niewiadoma – opowiada Kacper Walkowiak. – Po zimie organizm różnie reaguje na duże obciążenia, ale mamy za sobą naprawdę solidnie przepracowany okres przygotowawczy. Po wyścigu w Belgii można się spodziewać naprawdę dobrego i ciężkiego ścigania. Runda z profilu nie wygląda na bardzo trudną, ale jeśli dodamy do tego mocny wiatr, co w tamtych rejonach nie jest czymś rzadkim, możemy spodziewać się różnych scenariuszy – dodaje Walkowiak.

Debiut w “pomarańczowych” barwach ma przed sobą Szymon Krawczyk: – Nie mogę się doczekać pierwszego startu z zespołem CCC Development Team. Dodaje mi to ogromnej motywacji, chciałbym dobrze rozpocząć ten sezon. Jako drużyna jesteśmy pozytywnie nastawieni i zrobimy wszystko, aby wypaść jak najlepiej.

Wyścig: Grote prijs Jean-Pierre Monseré (1.1)
Skład: Stanisław Aniołkowski, Michał Gałka, Szymon Krawczyk, Damian Papierski, Szymon Tracz, Kacper Walkowiak i Kacper Wawrzyniak
Dyrektor sportowy: Robert Krajewski

Savva Novikov w CCC Development Team

Savva Novikov to ostatni zawodnik, który zasili szeregi CCC Development Team w sezonie 2020. Pochodzący z Rosji kolarz podpisał kontrakt na dwa lata.

Novikov kolarstwem zainteresował się dzięki ojcu i szybko poczuł, że to sport dla niego. Na swoim koncie ma medal torowych mistrzostw Europy, ale to z kolarstwem szosowym wiąże swoją przyszłość. – W minionym sezonie Savva pokazał swoją siłę, wygrywając etap na Turul Romaniei i wyścig Tour of Iran – powiedział Robert Krajewski, prezes i dyrektor sportowy CCC Development Team. – To zawodnik, który potrafi jeździć w górach, ale będzie także solidnym wzmocnieniem naszej ekipy w sprinterskich końcówkach – dodał Krajewski.

– Cieszę się, że trafiłem do zespołu CCC Development Team. To dla mnie duża szansa na rozwój i zdobycie nowego doświadczenia – opowiadał Novikov. – Nie mogę się doczekać pierwszych startów. Jestem przekonany, że wraz z chłopakami będziemy tworzyć zgrany team i powalczymy o niejedno zwycięstwo.

Savva Novikov
data urodzenia: 27.07.1999
specjalizacja: góral
kontrakt z CCC Development Team na sezony 20202021

Savva, jak zaczęła się twoja przygoda z kolarstwem?

– Mój ojciec był kolarzem i bardzo chciałem pójść w jego ślady. W wieku 11 lat postanowiłem porzucić piłkę nożną i spróbować swoich sił w kolarstwie. Pojechałem na pierwszy trening rowerowy, nie przejechałem wtedy wiele kilometrów, ale wiedziałem, że to jest to, co chcę robić. Od początku radziłem sobie dość dobrze na wyścigach, co motywowało mnie do dalszej pracy i tak zostałem w kolarstwie.

Masz swojego idola?

– Nie mam. Jest wielu sportowców, których podziwiam za ich wysiłek i determinację w dążeniu do celu. Staram się brać z nich dobry przykład i korzystać z rad, jakich udzielają. Wierzę, że ciężka i systematyczna praca to przepis na bycie mistrzem.

W jakim terenie czujesz się najlepiej?

– Myślę, że jazda w górach jest moim atutem. Najbardziej lubię długie podjazdy, gdzie z każdym kilometrem czuję się coraz lepiej i mogę pokazać swoją siłę. Kocham to, co robię i tak naprawdę czerpie przyjemność z każdego wyścigu. Zawsze daję z siebie wszystko, a to daje mi satysfakcję z wykonanej pracy.

Swoje predyspozycje do jazdy w górach pokazałeś w ubiegłym roku podczas Turul Romaniei. Jaki był dla ciebie miniony sezon?

– Sezon 2019 rozpocząłem serią wyścigów w Portugalii i Hiszpanii. Pierwsza część roku  nie była zła, ale oczekiwałem od siebie nieco więcej. Do kolejnych startów podszedłem jeszcze bardziej zmotywowany, a to zaowocowało brązowym medalem młodzieżowych mistrzostw Europy na torze. Jednak największym sukcesem była dla mnie wygrana na królewskim etapie Turul Romaniei i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Kilkanaście dni później równie dobrze czułem się na Tour of Iran, gdzie zdobyłem etap i klasyfikację generalną. Mogę powiedzieć, że był to bardzo udany sezon dla mnie.

Czego oczekujesz po swoim pierwszym sezonie w CCC Development Team?

– Jestem bardzo podekscytowany na myśl o zbliżającym się sezonie. To dla mnie nowe doświadczenie i wyzwania. Już w zeszłym roku widziałem profesjonalność drużyny CCC Development Team i bardzo się cieszę, że mogę być jej częścią. Solidnie pracowałem przez zimę i  w nadchodzącym sezonie chcę pokazać maksimum swoich możliwości i dać jak najwięcej od siebie. 

 

CCC Development Team rozpocznie sezon w marcu

– W tym roku rozpoczniemy sezon nieco później niż w ubiegłym roku. W naszym kalendarzu będzie sporo wyścigów dla młodzieżowców, ale nie zabraknie też startów z elitą – zapowiedział dyrektor sportowy CCC Development Team, Tomasz Brożyna.

Za CCC Development Team kilka tygodni treningów w hiszpańskim Calpe, gdzie zawodnicy przygotowywali się do sezonu, który rozpoczną na początku marca. – Sezon 2020 zainaugurujemy dwoma klasykami w Chorwacji. Już 4 marca staniemy na starcie Umag Trophy, a kilka dni później wystartujemy w Poreč Trophy. Natomiast 8 marca sześcioosobowy skład pojedzie w belgijskim wyścigu Grote prijs Jean-Pierre Monseré. W programie na najbliższy miesiąc jest także pierwsza “etapówka”, Istrian Spring Trophy opowiedział o najbliższych planach startowych dyrektor Brożyna. 

– W kalendarzu startowym CCC Development Team znalazło się sporo wyścigów dla kategorii U-23, z racji tego, że większość naszych zawodników to młodzieżowcy. W pierwszej części sezonu czeka ich między innymi Youngster Coast Challenge, czy Karpacki Wyścigów Kurierów. Nie zabraknie też startów z elitą, jednym z naszych celów jest CCC Tour Grody Piastowskie, gdzie etapy będą rozgrywać się w okolicach Polkowic – zaznaczył Tomasz Brożyna. 

Jednym z ważniejszych startów w sezonie będą mistrzostwa Polski, które w tym roku odbędą się na Dolnym Śląsku, w Dusznikach-Zdroju. – Formę szykujemy głównie na maj-czerwiec, chcemy skupić się na tym okresie startowym i jak najlepiej przygotować do walki o tytuł mistrza kraju – zapewnił Brożyna. Po czempionacie zawodnicy rozpoczną drugą część sezonu, podczas której wystartują między innymi w Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, czy Turul Romaniei. 

Dla Michała Gałki chorwackie klasyki będą debiutem w młodzieżowej kategorii. – Będzie to mój pierwszy start z CCC Development Team, a także jako zawodnik U-23. Okres przygotowawczy solidnie przepracowałem na zgrupowaniach w Calpe i czuję się dobrze przygotowany do pierwszych wyścigów. Podczas wspólnych treningów w Hiszpanii mieliśmy okazję przede wszystkim zgrać się jako zespół. Na początek sezonu nastawiam się na zbieranie doświadczenia oraz pomoc kolegom z drużyny, ale liczę, że to będą dla nas udane starty – powiedział z optymizmem Michał Gałka.

Szymon Tracz ma przed sobą ostatni rok w kategorii młodzieżowej. Zawodnik CCC Development Team z niecierpliwością czeka na początek sezonu. – Wiem,  że dużo zrobiłem podczas tej zimy i czuję się gotowy do walki. Pierwsze ciężkie i długie sesje treningowe mogłem wykonać podczas zgrupowania z drużyną w Calpe. Od początku wyjazdu dopisywała nam pogoda, a poza treningami na rowerze, dużo uwagi poświęciliśmy na ćwiczenia core i regenerację. Myślę, że ciężka praca przyniesie wkrótce efekty i pokażemy siłę naszego zespołu – opowiedział Szymon Tracz. – Sezon zacznę od belgijskiego wyścigu Grote prijs Jean-Pierre Monseré. Z profilu wynika, że będzie to szybki i wymagający start, co stanowi dla mnie dobre przetarcie przed etapówką Istrian Spring Trophy, która będzie kolejnym punktem w moim kalendarzu – dodał Tracz.